27 01

Osoby zainteresowanie kolekcjonowaniem unikatowych egzemplarzy publikacji lub książek prędzej czy później zetkną się z aukcjami bibliofilskimi. Czasami jednak partycypacja w takim wydarzeniu wiąże się ze zwykłą ciekawością, a nie tylko chęcią nabycia unikatowych egzemplarzy książek. Czy odwiedzanie aukcji bibliofilskich w celu zakupu i późniejszej sprzedaży w białe kruki jest opłacalnym przedsięwzięciem?

Na czym polegają aukcje bibliofilskie?

Aukcja bibliofilska jest wydarzeniem, które przyciąga miłośników literatury. Odbywają się one nie tylko stacjonarnie, ale również przez internet, głównie na portalu OneBid. To właśnie tam dochodzi do licytacji unikatowych egzemplarzy książek, które wydawany były w ograniczonych nakładach. Wszystkie licytowane na aukcji przedmioty są umieszczone w dostępnych dla uczestników katalogach aukcyjnych. Zasada jest prosta – wygrywa ten, kto da najwięcej!

Tego typu wydarzenie to nie tylko sprzedaż rękopisów i książek, które stanowią lwią część przedsięwzięcia. Jest to również świetna okazja na pogłębienie wiedzy dla osób interesujących się historią książki. Różne zdobienia okładek, sposoby wykonania oprawy, cechy wyróżniające publikacje z danej epoki – to tylko niektóre rzeczy jakie dostrzega wprawne oko.

Aukcje bibliofilskie pozwalają na spotkanie innych kolekcjonerów i nawiązywanie znajomości. Co więcej, jest to być może jedyna szansa na zobaczenie z bliska unikatowego eksponatu, zanim ten trafi w ręce prywatnego kupca. Trzeba jednak uważać, aby nie przerodziło się to w inwestowanie emocjonalne!

W jakie książki warto inwestować?

Zgodnie z obecnymi trendami, za najcenniejsze uważane są książki, które były wydawane w XIX wieku lub w latach wcześniejszych. Im starsza jest książka, tym prawdopodobnie mniejszy był jej nakład. Co więcej, wraz z biegiem czasu liczba jej egzemplarzy się zmniejszała, gdyż były one zniszczone podczas pożarów i wojen. Jeśli taka pozycja zachowała się w dobrym stanie, inwestor jest w stanie zarobić na niej nawet kilkadziesiąt tysięcy.

Dużą popularnością kolekcjonerów cieszą się również i młodsze publikacje. Przykładowo, pierwodruk “Kamieni na Szaniec” Aleksandra Kamińskiego z 1943 roku został sprzedany za kwotę siedmiu tysięcy złotych. Osoby, które chciałyby inwestować na aukcjach bibliofilskich, powinny zwrócić uwagę nie tylko na książki i rękopisy, ale też autografy osób sławnych oraz kolekcjonerskie wydania komiksów i gazet. Wszystkie takie publikacje można sprzedać z dużym zyskiem!

Ile kosztowały najdroższe białe kruki?

Inwestycja w białe kruki (nie chodzi tu o ozdobne gołębie, lecz szczególnie rzadkie egzemplarze książek), mimo iż jest obarczona olbrzymim ryzykiem, może przynieść olbrzymie zyski. Wśród kolekcjonerów trafiają się osoby zamożne, które będą w stanie zapłacić grube sumy za unikatowe dzieła światowej literatury. Absolutny rekord należy do szefa Microsoftu, Billa Gatesa, który w 1994 roku wylicytował “Kodeks Leicester” autorstwa da Vinciego za kwotę 30 milionów dolarów. Wysokie ceny osiągają również niedawne publikacje, egzemplarz Harry’ego Pottera z pierwszego wydania został sprzedany za ponad 230 tysięcy złotych.

Coraz wyższe kwoty za białe kruki padają również na polskim rynku. Pierwsze wydanie “Pana Tadeusza” autorstwa Mickiewicza zostało sprzedane w 2009 roku za 99 tysięcy złotych. Międzywojenna trylogia “Polska – jej dzieje i kultura” została sprzedana rok wcześniej za 22 tysiące. W marcu 2020 roku pierwodruk “Kamieni na Szaniec” sprzedano za 9 tysięcy złotych. Te kwoty mogą działać na wyobraźnię!